piątek, 7 listopada 2014

ODCINEK 9.

"O mnie się nie martw" - odcinek 9.

Iga próbuje pozbierać się po odtrąceniu przez Marcina. Kaszuba zamawia bilety lotnicze na romantyczny weekend w Barcelonie dla dwojga. Chce się tym czynem ponownie wpisać w łaski Asi. W końcu to ją wybrał. Ale czy była to decyzja zgodna z jego sercem? A może rozum przejął inicjatywę? Małecką z rana odwiedza Ewa. Okazuje się że Iga zaspała i dziewczynki spóźniły się do szkoły. Krzysztof wychodzi z aresztu. Dostał wyrok w zawieszeniu. Jadwiga decyduje się odejść z kancelarii, gdyż to jedyna możliwość, aby raz na zawsze wymazać z pamięci Mecenasa. Marcin mówi o swojej niespodziance. To automatycznie zmienia jej humor. Kaszuba wraz z pokrzywdzoną i Igą jedzie do prokuratury. Przed kancelarią dochodzi do rozmowy Marcina z Małecką. Jednak Jadwiga podchodzi do tej sprawy dość chłodno, udając, że tak naprawdę nic się nie stało i że już o tym zapomniała. Przerywa im dziennikarka, która chce zdobyć materiał na temat tego, iż mecenas bronił gwałciciela. Jednak Marcin nie daje się sprowokować i pozostawia całą sprawę bez komentarza. W drodze do prokuratury mają drobną stłuczkę. Okazuje się, że za nimi jechała Laura. Iga rozmawia przez telefon z Krzyśkiem na temat jego bohaterskiego czynu. Ich zdania są podzielone.

W prokuraturze pokrzywdzone składają zeznania. Jednogłośnie stwierdzają co do tego, że Ostrowski jest oszustem i krętaczem. Iga nie stroni od dosadnych tekstów i komentarzy podczas zeznań, które niekoniecznie są na temat. Do kancelarii przyszedł Konrad Barański, który został uniewinniony w sprawie gwałtu, o której było głośno w mediach. Iga bez żadnego skrępowania traktuje go jak intruza, jednak w porę wkracza mecenas Kaszuba. Między nim a Małecką znów dochodzi do kłótni.

Podczas rozmowy Barański przyznaje się niebezpośrednio do tego, że zgwałcił swoją żonę. Kaszuba czuje się oszukany. Laura spotyka się z Tomkiem w kawiarni, gdyż to właśnie jego samochód rozbił Marcin. Obydwoje mają podobne zdanie na temat mecenasa, iż on zawsze spadnie na cztery łapy. Joanna postanawia dać ostatnią szansę Marcinowi i zgadza się na wspólny weekend w Barcelonie. Podczas rozmowy przypadkowo wychodzi, że Iga chce odejść z pracy. Kaszuba jest bardzo zdziwiony i wydaje się być nieco załamany.

Iga rozmawia z Ewą na temat swoich uczuć. Przyznaje się, że się zakochała i że przez chwilę sądziła nawet, że to może się udać. Ale jako, że on chciał się tylko nią zabawić to najlepsza pora, aby zrezygnować z pracy i odciąć się od tego wszystkiego. Marcin dzwoni do Igi.  Jednak tym razem rozmowę przerywa im Ewa. Zaczyna rodzić!!! Marcin jedzie na lotnisko, ale po drodze zahacza o ul.Żelazną, gdzie mieszka Małecka. Spotyka dziewczyny pod kamienicą. Dzwoni na pogotowie, ale może najszybciej przyjechać za pół godziny, dlatego jadą do szpitala taksówką Kaszuby. Ewa zaczyna rodzić w taksówce. Marcin chce wysiąść i pędzić na lotnisko, ale Iga prosi go, by jej nie zostawiał. Razem przyjmują poród. Kiedy dojeżdżają do szpitala, jest już po wszystkim. Dzieciątko czuje się dobrze. Iga dziękuje Kaszubie za pomoc i wsparcie. Kiedy mecenas wraca do domu otrzymuje SMS-a od Asi. Okazało się, że poleciała do Barcelony bez niego...






















Cytaty :

"-Posłuchaj Iga, przecież nie zostawiłem Cię w ciąży w lesie, ani nie proponowałem ślubu. To było..
-Nie sądzę, żebyś kiedykolwiek miał takie plany. Ty? Ze sprzątaczką? 
-Nigdy tak o Tobie nie pomyślałem. To chyba ty sama tak o sobie myślisz." ~ Iga i Marcin

"-A gdzie jest granica? Kto ją wyznacza?
-Słowo "nie". Jeśli kobieta mówi nie, to znaczy nie." ~Marcin i Barański

"Wiem, zachowałem się jak palant, zraniłem cię i przepraszam. " ~ Marcin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz