W ostatnich dniach, udało nam się przeprowadzić wywiad z Agatą, która gościła na planie pierwszej serii serialu. Przyglądała się pracy ekipy, poznała zarówno aktorów, jak i kamerzystów. Jak sama przyznała, był to jeden z najpiękniejszych dni w jej życiu i na pewno wróciła by tam ponownie. Zapraszamy do przeczytania wywiadu.
-Jak
to się stało że znalazłaś się na planie OMSNM?
AGATA
URBANIAK: - W każdy piątek, po nowym odcinku "O mnie się nie
martw", na oficjalnej, facebookowej stronie serialu pojawiał
się konkurs na najlepszą recenzję danego odcinka. Brałam udział
w nim dwa razy, ale to ten drugi był dla mnie szczęśliwy.
Napisałam rymowankę i dołączyłam do tego "mema". Kiedy
na drugi dzień rano weszłam na facebooka, zobaczyłam, że mój
wiersz i mem został udostępniony przez fanpage. Strasznie się
ucieszyłam. 3 października ogłosili wyniki, a 6 była wizyta.
-
Na pewno była to dla Ciebie wyjątkowa chwila. Jak przebiegła w
skrócie twoja wizyta na planie?
A.U.:-
Oj.. i to jak bardzo. Na planie miałam pojawić się o godzinie 10,
w kościele pw. św. Tomasza Apostoła na Ursynowie, gdzie był
nagrywany chrzest. Kiedy wybiła ta godzina przyszedł do nas
zastępca bodajże reżysera i zabrał nas do środka kościoła.
Podeszliśmy jak najbliżej się dało, czyli do 1 ławki, ale z
takiej strony,żeby nas kamera nie widziała. Przemiły pan opowiadał
nam co robią, gdzie siedzą poszczególne osoby z ekipy np. reżyser,
kamerzyści, kierownik planu. Później mieliśmy przyjemność
rozmawiać z kierownikiem, który nawet (śmiech) zaprosił nas na
obiad i kilka razy pytał się czy nie chcemy czegoś do picia.
-
To bardzo miło z jego strony Jakich aktorów udało ci się poznać?
A.U.:-
Przemiłego Bartłomieja Świderskiego - serialowego Pawła
Biczyńskiego, Katarzynę Maciąg - serialową Ewę, Elżbietę
Jarosik - serialową matkę Ewy, nasze słodkie dziewczynki Maję
Kwaśny i Oliwię Dąbrowską, Sebastiana Cybulskiego - księdza i
oczywiście głównych bohaterów, czyli przezabawną Joannę Kulig i
cudownego Stefana Pawłowskiego
-
Kto zrobił na tobie największe wrażenie i dlaczego?
A.U.:-
Trudno powiedzieć, bo każdy był bardzo miły dla nas. Nie
spodziewałam się tego,że tak miło nas przyjmą. Śmialiśmy się
ze wszystkimi. Chociaż...przyznam się do czegoś. (śmiech)
Najbardziej nie mogłam doczekać się rozmowy ze Stefanem.
Zrobiliśmy sobie z nim zdjęcia, wzięłyśmy autografy, jako jedyny
zapytał się skąd jesteśmy, a na koniec to on nam dziękował za
zdjęcia i za wszystko... Trochę się role odwróciły, bo to my mu
tak powinniśmy dziękować.
-
Wygląda na to że jak wszyscy mówią, Stefan jest jedyny w swoim
rodzaju i bardzo miło nastawiony do wszystkich
A.U.:-
Dokładnie, w końcu jest "świeżym" aktorem... Mam
nadzieję,że pozostanie tak wspaniały jaki jest, a nie będzie
"gwiazdorzył" tak jak niektórzy artyści.
-
Masz może jakieś zdarzenie z planu które zapadło ci w
pamięci?
A.U.:-Najbardziej
zapadło mi w pamięci to ja nagrywali ślizg Stefana i jak wpadł na
Sebastiana Cybulskiego, bo nie zdążył wyhamować. (śmiech)
-
To musiało świetnie wyglądać
A.U.:-
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-
Wspomnienia zostaną w pamięci a kto wie, może uda się kiedyś
powtórzyć?
A.U.:-
Mam cichą nadzieję,że ponownie uda mi się zawitać na planie
(śmiech).
-
Bardzo dziękuję Ci za poświęcony czas i podzielenie się z nami
swoimi przeżyciami i jednym (jak się domyślam) z najpiękniejszych
dni w życiu.
A.U.:-
Ja również dziękuję. Warto wierzyć w to,że marzenia się
spełniają, tylko trzeba do tego spełnienia dążyć.